Pracodawca nie udzielił pomocy nielegalnie zatrudnionej Ukraince. Czy chciał ją uśmiercić?

Informacje

Przedstawiamy sytuacje zaistniałą w Krerowie gdzie pracodawca bezmyślnie nie zawiadomił służb ratowniczych i zostawił na pastwę losu swoją pracownice, która doznała wylewu ponadto chciał zataić sprawę wywożąc ją do innego miasta.

Poszkodowana Oksana Kharchenko mieszkała w Krerowie na terenie firmy „Polskie Warzywa” Jędrzeja Cichowlasa, w której była zatrudniona nielegalnie bez wcześniejszego podpisania jakiejkolwiek umowy. W styczniu bieżącego roku Oksana K. doznała udaru krwotocznego mózgu zwanego także wylewem, pracodawca wyżej wspomnianej Ukrainki nie zdecydował się zawiadomić służb ratowniczych, lecz przetransportował ją do pobliskiej miejscowości gdzie jak, wspomniał konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu – „sparaliżowaną już Oksanę przeniesiono do auta, potem wywleczono z samochodu i położono na ławce. Potem wezwano policję, z powodu rzekomego znalezienia osoby pijanej na ulicy”.

Kobieta doznała częściowego paraliżu i jest w ciężkim stanie zdrowotnym, obecnie przebywa w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej MSWiA w Poznaniu Sprawę obecnie bada Prokuratura Rejonowa w Środzie Wielkopolskiej, właścicielowi zakładu prawdopodobnie zostaną postawione dwa zarzuty — nielegalne zatrudnianie pracowników i bezpośrednie narażenie na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu imigrantki.

J. Cichowlas kierownik firmy jest świadomy popełnionego błędu i komentuje całą sytuację, oświadczając: – Jest mi niezmiernie przykro z powodu zdarzenia, które dotknęło Panią Oksanę Kharchenko. Chciałbym to podkreślić, gdyż od zawsze moja firma jest zorientowana na działanie zgodnie z prawem, dbając jednocześnie o wszystkich swoich pracowników – napisał Cichowlas.

Przeczytaj:  Bakteria New Delhi mutuje w polskich szpitalach. Czy winne są kiepskie warunki sanitarne?

– Jednocześnie wskazuję, że opis zdarzenia z udziałem Oksany K pojawiający się w mediach nie uwzględnia jego bardziej skomplikowanego przebiegu. W szczególności stan chorobowy Pani Oksany K nie miał związku z wykonywaniem przez nią pracy, lecz powstał w trakcie spędzania przez Nią czasu wolnego – dodaje.

Pracodawca nadmienia również, że zobowiązuje się do zapewnienia właściwego wsparcia poszkodowanej.

– Oświadczam, że pokryjemy niezbędne koszty leczenia szpitalnego oraz rehabilitacji Pani Kharchenko. Zapewniam, że zostanie ona otoczona należytą opieką. Biorąc pod uwagę trudną sytuację losową Pani Oksany, zapewnimy również niezbędną pomoc jej najbliższym — zaręcza.

Przedsiębiorca planuje także w związku z zaistniałym incydentem zagwarantować większe wsparcie dla pracowników z Ukrainy i wprowadzić nieodpłatny pakiet medyczny dla wszystkich zatrudnionych.

W czwartek 08.02.2018 r. kobieta została przesłuchana przez śledczych w poznańskim szpitalu. Sprawę imigrantki prowadzi prawnik Patryk Graczyk, który twierdzi, iż jak do tej pory pracodawca Ukrainki nie miał kontaktu z poszkodowaną, jak i również z jej rodziną.

Śledczy prowadzący sprawę przesłuchali również będących na miejscu zdarzenia pracowników zakładu. Zabezpieczono także niezbędne w dochodzeniu dokumenty i nagrania znajdujące się na terenie firmy jak podaje prokurator POP Magdalena Prus.

Przeczytaj:  Szpital wypisał małą Nel z igłą w płucach.

– Zwrócono się do szpitala o nadesłanie dokumentacji medycznej pokrzywdzonej oraz do Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego o wskazanie składu zespołu, który udzielał pomocy medycznej oraz danych osoby, która wzywała pomocy, i nagrania – mówi Mazur-Prus.

Wystąpiono także o kontrole pod względem legalności pracowników w firmie Cichowlasa do Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu.

– Obecnie prokurator oczekuje na informację o aktualnym stanie zdrowia pokrzywdzonej, co jest niezbędne dla wykonania czynności procesowych z jej udziałem. Ponadto, po uzyskaniu dokumentacji medycznej, powołany zostanie biegły z zakresu medycyny sądowej w celu ustalenia skutków doznanego przez pokrzywdzoną uszczerbku na zdrowiu i analizy zachowania pracodawcy – dodaje rzeczniczka.

Na ten moment nikomu nie zostały postawione zarzuty w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń.

1 thought on “Pracodawca nie udzielił pomocy nielegalnie zatrudnionej Ukraince. Czy chciał ją uśmiercić?

  1. To jest straszne co teraz czytam. Czyżby ten pracodawca był bez serca? szkoda tej Ukrainki, pracodawca myśli aby o taniej sile roboczej, niestety przerażające to jest- kosztem ludzkiego zdrowia a nawet życia

Comments are closed.