Szpital wypisał małą Nel z igłą w płucach.

Informacje

Wszystkie informacje na temat zdarzenia: „Szpital wypisał małą Nel z igłą w płucach”. Sytuacja ta miała miejsce w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.

 

Szpi­tal wypi­sał małą Nel z igłą w płu­cach

Pacjentką szpi­tala była dziew­czynka o imie­niu Nel miała zale­d­wie pół­tora roczku. Prze­by­wała ona w szpi­talu, gdzie była hospi­ta­li­zo­wana, powo­dem jej hospi­ta­li­za­cji, było zapa­le­nie płuc oraz sepsa. Pomimo tego, że w płu­cach dziew­czynki znaj­dy­wała się igła, która miała 21– mili­me­trów to leka­rze malutką Nel wypi­sali do domu. Wszy­scy zadają sobie pyta­nia dla­czego w ogóle do takiego zda­rze­nia doszło? Czy leka­rze nie widzieli znaj­du­ją­cego się ciała obcego na zdję­ciu RTG? Jak wogóle igła dostała się do płuc małej dziew­czynki?

Zda­rze­nie to wstrzą­snęło nie­mal wszyst­kimi.
Dziew­czynka o imie­niu Nel już od samego uro­dze­nia uro­dziła się z wie­loma wadami. Od samego uro­dze­nia Nel ma wie­lo­wo­dzie. Dziew­czynka nie cho­dzi, bar­dzo słabo widzi i sły­szy, oddy­cha­nie umoż­li­wia jej rurka tra­che­osto­mijna. 23 grud­nia ubie­głego roku dziew­czynka ta tra­fiła do szpi­tala. Nie­stety to całe zda­rze­nie miało miej­sce w Szpi­talu Dzie­cię­cym przy ul. Nie­kłań­skiej w War­sza­wie. Malutka Nel tra­fiła tam z cięż­kim zapa­le­niem płuc oraz sepsą. Minęło 2 tygo­dnie lecze­nia oraz hospi­ta­li­za­cji po czym leka­rze pod­jęli decy­zje, że dziew­czynka może zostać już wypi­sana do domu.

Mama dziew­czynki o imie­niu Olga Guz powie­działa a zara­zem pod­kre­śliła, że usły­szała od leka­rzy, że dziew­czynka jest już cał­ko­wi­cie zdrowa, że nie ma zagro­że­nia życia ani zdrowa. Zapa­le­nie płuc oraz sepsa zostały wyle­czone.

Po powro­cie do domu stan dziew­czynki pogar­szał się w mgnie­niu oka.

W domu dziew­czynka była cała cz­er­wona, bar­dzo szybko się pociła, co powo­do­wało, że była cała mokra. Język i usta robiły się sine – to wszystko działo się na oczach mamy dziew­czynki.
Po trzech godzi­nach przy­je­chała karetka, która zabrała dziew­czynkę w kry­tycz­nym sta­nie do tego samego szpi­tala a więc do Szpi­tala Dzie­cię­cego przy ul. Nie­kłań­skiej w War­sza­wie. Została ona prze­wie­ziona na oddział inten­syw­nej tera­pii.

Mama malut­kiej Neli usły­szała, że stan jej córki jej jesz­cze gor­szy niż był w grud­niu kiedy to wła­śnie tra­fiła do tego szpi­tala.

Igła w Płucu
Nel ponow­nie tra­fiła do szpi­tala 5 stycz­nia 2018 roku. Zaraz na drugi dzień prze­pro­wa­dzono dziew­czynce bada­nie a dokład­niej mówiąc było to zdję­cie RTG. płuc, na któ­rym było widać 21 – mili­me­trową igłę. Każdy sobie zada­wał pyta­nie co ta ogła tam robiła? Skąd ona się w ogóle tam wzięła?

Tłu­ma­cze­nie leka­rzy było bez­na­dziejne. Jeden z leka­rzy wypo­wie­dział się w nastę­pu­jący spo­sób, że pod­czas pobytu dziew­czynki w grud­niu po pro­stu ktoś musiał wrzucić małej Nel tą igłę przez rurkę tracheostomijną. Leka­rze dodają, że całe zda­rze­nie musiało mieć miej­sce mię­dzy wypi­sami. Pani Olga, która usły­szała te słowa była wstrzą­śnięta. Jak można w ogóle nie zauwa­żyć cze­goś tak widocz­nego i istot­nego? Dla mamy małej Nel było to kom­plet­nie nie­zro­zu­miałe.

Przeczytaj:  Wieża antysmogowa w Krakowie

Dla Pani Olgi było to także wręcz nie­lo­giczne. Mama małej Nel nie zosta­wiła tej sprawy od tak. Popro­siła o poka­za­nie jej pierw­szego zdję­cia RTG. płuc, które zostało wyko­nane pod­czas pierw­szej wizyty mające miejce 23 grud­nia 2017 roku. Na zdję­ciu tym dosko­nale było widać ist­nie­jące ciało obce.

I tutaj narzuca się pyta­nie dla­czego żaden z leka­rzy nie poifor­mo­wał mamy dziew­czynki o zaist­nia­łej sytu­acji i dla­czego infor­ma­cja ta nie zna­la­zła się w wypi­sie ze szpi­tala z dnia 5 stycz­nia?
Pani Olga ma ogromny żal, że jej córka została w taki a nie w inny spo­sób potrak­to­wana przez szpi­tal. Sama dodaje, że gdyby od samego początku wie­działa, że w płu­cach jej córki znaj­duje się ta igła to ni­gdy w życiu nie wzięła by jej do domu, ponie­waż kom­plet­nie by nie wie­działa co ma robić.

Rzecz­nik: Jeden leka­rz…

Szpi­tal stoi na sta­no­wi­sku, że podał matce infor­ma­cję o ciele obcym w płucu córki.

Mariusz Mazu­rek, który jest rzecz­nikiem pra­sowym Szpi­tala Dzie­cię­cego przy ul. Nie­kłań­skiej twier­dzi, że w całej doku­men­ta­cji jest zawarta taka infor­ma­cja, że ciało obce znaj­duje się w płu­cach małej Nel.
Rzecz­nikowi pra­so­wemu Mariu­szowi Mazur­kowi została rów­nież przed­sta­wiona doku­men­ta­cja, którą otrzy­małą Pani Olga. Nie­stety odpo­wiedź brzmiała nastę­pu­jąco: Oczy­wi­ście, że jest. Prze­glą­da­li­śmy wczo­raj z kie­row­ni­kiem tę doku­men­ta­cję. Jest w zdję­ciu, które jest czę­ścią doku­men­ta­cji – pre­cy­zuje rzecz­nik Mazu­rek.

Nasuwa się tutaj kolejne pyta­nie dla­czego tak ważna infor­ma­cja, która wią­zała się z utratą zdro­wia a może nawet i życia u dziew­czynki nie zostałą opi­sana w doku­men­tach, które posiada Pani Olga, mama Nel?

Mariusz Mazu­rek, rzecz­nik pra­sowy Szpi­tala Dzie­cię­cego przy ul. Nie­kłań­skiej wypo­wie­dział się w tej kwe­stii w nastę­pu­jący spo­sób, ze każdy z leka­rzy robi to w indy­wi­du­alny spo­sób, jeden lekarz, który opi­suje zdję­cie rent­ge­now­skie robi to w ten spo­sób a inny lekarz zwraca uwagę na inne ele­menty. Taka była odpo­wiedź i wypo­wiedź Mariu­sza Mazurka. Dodał jesz­cze, że lekarz pro­wa­dzący pod­jął decy­zję, że to nie jest tak istotne by to wpi­sy­wać. Powie­dział także, że bar­dzo moż­liwe, że infor­ma­cja ta znaj­duje się w jakimś innym doku­men­cie. Pod­kre­ślił, że może znaj­duje się ona w skie­ro­wa­niach, które matka otrzy­mała pod­czas wypisu. Tak na prawdę trudno było co kol­wiek powie­dzieć rzecz­nikowi na ten temat.

Przeczytaj:  Pierwszy trzy dni życia noworodka - opis badań i zaleceń lekarskich

Matka małej Nel zapew­nia, że w skie­ro­wa­niu, które otrzy­mała od chi­rurga znaj­dują się infor­ma­cje, które doty­czą pro­ble­mów z kar­mie­niem Nel.

Szpi­tal infor­muje pro­ku­ra­turę

Pla­cówka, w któ­rej była hospi­ta­li­zo­wana Nel, poin­for­mo­wała o spra­wie pro­ku­ra­turę.
Mar­cin Saduś, rzecz­nik Pro­ku­ra­tury Okrę­go­wej War­szawa-Praga mówi o tym, że Szpi­tal wska­zuje na pro­blemy zwią­zane z opieką nad mało­let­nią pokrzyw­dzoną, które mogą leżeć po stro­nie matki dziecka.

Dzięki dzien­ni­ka­rzowi UWAGA śled­czy otrzy­mali zdję­cie rent­ge­now­skie, któ­rym śled­czy wcze­śniej nie dys­po­no­wali. Przez co nie posia­dali peł­nej doku­men­ta­cji medycz­nej małej Nel. Zdję­cie to było zdję­ciem klu­czo­wym, które jak już wyżej wspo­mnia­łam zostało wyko­nane 23 grud­nia 2018 roku.
Pro­ku­ra­tura posze­rzyła zakres dzia­ła­nia.

Jest pro­wa­dzone postę­po­wa­nie. Postę­po­wa­nie to est pro­wa­dzone zarówno w kie­runku nara­że­nia na nie­bez­pie­czeń­stwo utraty życia, na sku­tek nie­wła­ści­wej opieki, kiedy to dziecko prze­by­wało w domu. Postę­po­wa­nie rów­nież tyczy się ewen­tu­al­nego błędu medycz­nego, który mógł zostać popeł­niony w szpi­talu –mówi Mar­cin Saduś i zazna­cza, że nie bez zna­cze­nia jest fakt samego wpro­wa­dze­nia do orga­ni­zmu igły. Jeżeli te wszyst­kie oko­licz­no­ści a mia­no­wi­cie igła, która zna­la­zła się w płu­cach małej dziew­czynki oraz niewypuszczenia jej do domu będą miały wpływ na pogor­sze­nie się stanu zdro­wia dziecka oraz jeżeli będą skut­ko­wały trwa­łym uszczerb­kiem na zdro­wiu, w tej sytu­acji konieczna a zara­zem nie­zbędna będzie zmiana kwa­li­fi­ka­cji praw­nej. Czyn ten będzie zagro­żony karą pozba­wie­nia wol­no­ści do lat 10 – oznaj­mia rzecz­nik pro­ku­ra­tury.

„Przyj­rzymy się spra­wie”
Matka Nel zwró­ciła się do Rzecz­nika Praw Pacjenta, u któ­rego zło­żyła skargę na szpi­tal.

Paweł Grze­siew­ski z biura Rzecz­nika Praw Pacjenta – pod­kre­ślił, że zosta­nie wsz­częte postę­po­wa­nie, które będzie miało na celu wyja­śnie­nie naru­sze­nia wszel­kich praw pacjenta. Usta­lony będzie rów­nież stan zdro­wia dziew­czynki jaki był pod­czas wypisu. Paweł Grze­siew­ski dodaje, że stan zdro­wia małej Nel wcale nie musiał być taki jaki został wpi­sany w doku­men­ta­cji medycz­nej. Pamię­tać należy o tym, że dziecko ponow­nie tra­fiło do tego samego szpi­tala w tym samym dniu i to już po kilku godzi­nach.

Wia­domo, że na szczę­ście stan dziew­czynki popra­wił się. Jest już cał­ko­wi­cie przy­tomna. Dzięki temu mama może się z nią spo­koj­nie kon­tak­to­wać i poro­zu­mieć. Na dniach zosta­nie pod­jęta decy­zja przez leka­rzy czy małą Nel można ope­ro­wać.

1 thought on “Szpital wypisał małą Nel z igłą w płucach.

  1. oj szkoda tej małej dziewczynki, już tyle przeszła w swoim życiu, a do tego ta igła w płucu. niech prokuratura się tym zajmie jak należy i jak najszybciej wyjaśni tę sprawę

Comments are closed.