Gdyby tylko dało się wyeliminować całkowicie alkohol, to by nie było tyle rozpadów rodzin, nie wywalali by ich z pracy bo ten pojawił się pijany, albo wcale.
Patologia w rodzinie.
W każdym domu się pije, w jednym dużo i codziennie a w drugich okazyjnie przy święcie. Ja od zawsze miałam pod górkę, najpierw mieszkałam z ojcem pijakiem, na szczęście nie mieszkałam z nim długo, bo mama zadecydowała, że się od niego wyprowadzimy, wyprowadziłam się od ojca mając 8 lat. Dziś mam 27 lat, mieszkam z bratem, który też mało kiedy jest trzeźwy, ale na szczęście jak wypije jest spokojny jak mało kto i od razu idzie spać, nigdy nie miałam z nim problemów, zawsze mogę na niego liczyć, zawsze miałam w nim oparcie. Wracając w przeszłość mam zawsze przed oczami widok pijanego awanturującego ojca, to przez niego boję się związać, obecnie mam chłopaka jesteśmy już 7 miesięcy, ale nie widzę się z nim jw przyszłości, od zawsze unikałam chłopaków, zawsze im i sobie powtarzała, że nie chcę się wiązać, że związki nie są dla mnie. Z jednej strony chciała bym się związać tak na poważnie, ale dla mnie wszyscy są tacy sami, każdy tylko patrzy jak by się tu napić i to dzień w dzień.
Alkohol to wróg człowieka, na początku zawsze jest fajnie, ale alkohol niszczy ludzi, przede wszystkim niszczy rodzinę! Gdyby nie ten trunek wszystko było by inaczej i rodziny by się tak szybko nie rozpadały, dzieci nie miały by traumy po wrzaskach pijaka. Dlaczego pijany wracający z odwyku dalej sięga po alkohol, dlaczego pomoc jaką oferują odwyki jest mało skuteczna ? Dlaczego taki pijaczyna nie chce sobie pomoc ? Rodzina nie ma co do garnka włożyć bo ten wszystko wyda na wódę. Powinien się ktoś zająć takimi pijakami, bo nawet nie można przejść kawałek po ulicy, by Cię jakiś pijak nie zaczepił i nie zwyzywał.
Pójdzie taki pijak do opieki złoży wniosek o przyznanie mu wsparcie finansowe np. na węgiel czy żywość i taki dostanie i wszystko przechla i dobrze o tym wiedzą, a pójdzie taka matka biedna, samotnie wychowująca dzieci i nic nie dostanie, gdzie tu sprawiedliwość ! Zdarza się, że małżonka daje u drugą szansę na wspólną przyszłość, ale ten nie potrafi tego wykorzystać, a później lamentuje dookoła jaką to ma niedobrą żonę i że ma w życiu pod górkę, sam sobie jest winny.
Dziewczyny omijajcie pijanych, nawet niech wam nie przyjdzie do głowy się z takim wiązać. Taki tylko dużo gada, obiecuje i nie dotrzymuje słowa, to nie jest dobry materiał na męża ani na ojca dla Twoich dzieci.
Od razu tam pijak- alkoholizm przecież jest chorobą!!! Ale to fakt, że samotna matka nie może się wystarać o pieniądze z opieki, a takiej patologii wszystko się należy
Nie każdy pijący jest alkoholikiem – jak pije od czasu do czasu, to wszystko OK moim zdaniem. Jeżeli jednak ktoś nie radzi sobie z życiem i krzywdzi ludzi wokół przez alkohol, to to już jest problem. Alkoholizm to choroba, fakt, ale taki chory musi chcieć pomocy i zmiany w życiu, inaczej nic z tego. Nie jestem przekonana co do tego, że pijak dostanie szybciej pomoc niż matka potrzebująca – mogę się jednak mylić (może jednym i drugim trudno uzyskać pomoc). Słyszałam o przypadkach, że takich delikwentów się odsyła z kwitkiem i/lub proponuje pomoc w znalezieniu odwyku itp. – raczej wędkę, a nie rybę.